1. |
Robot+
02:53
|
|||
Czy boicie się już
Zbliża się robot plus
On wyczyści wam konta
I do łóżek zagląda
Czy boicie się już
Robot plus to anioł stróż
Nawet kiedy śpicie
On szpieguje was skrycie
Czy boicie się już
Zbliża się robot plus
On jest waszym sumieniem
On pierwszy rzuci kamieniem
Czy boicie się już
Zbliża się robot plus
On pokona wszystkie drzewa
Zrobić krzywdy swoim nie da
Czy boicie się już
Zbliża się robot plus
On pouczy kardynała
On pokaże wszystkim wała
Czy boicie się już
Zbliża się robot plus
On dokręci wszystkie śruby
On ocali was od zguby
|
||||
2. |
Salome
02:32
|
|||
Salome
Ooo Salome,
Na biodrze kropla potu,
Ooo Salome,
Odbiera mężom rozum.
Ooo Salome,
Nie rozumiesz jeszcze nic.
Ooo Salome,
Skąpana w miłości krwi.
Tańcem wzbudzała rządze,
Ojczym na dłoni podał świat.
Obiecał wszystkie pieniądze,
Śliniąc się na kolana padł.
Młody od dawna nie był,
Poczuł moc z sprzed lat.
Córka brata - owoc zakazany,
Ale czy grzechu nie wart?
Ooo Salome,
Na biodrze kropla potu,
Ooo Salome,
Odbiera mężom rozum.
Ooo Salome,
Nie rozumiesz jeszcze nic.
Ooo Salome,
Skąpana w miłości i krwi.
Młodość, kibić, dłonie, nogi.
Zapach, smak, dotyk, ruch.
Rzucasz królów na podłogi,
Każdy zamienia się w słuch.
Jest przyjemność, nie ma pracy,
Ważny taniec ze snu.
Dostaniesz wszystko na złotej tacy,
Spowita w szal z muślinu.
Ooo Salome,
Na biodrze kropla potu,
Ooo Salome,
Odbiera mężom rozum.
Ooo Salome,
Nie rozumiesz jeszcze nic.
Ooo Salome,
Skąpana w miłości i krwi.
Matka powie co i jak,
By starzec do serca wziął.
Sięgnie zerwać niedojrzały kwiat,
I wcześniej zrosi go krwią.
Głowa przed twe oblicze,
Hmm, chyba nie tego chciałaś?
Tylko matki rozjaśnione lica,
Za córkę nagroda wspaniała.
Ooo Salome,
Na biodrze kropla potu,
Ooo Salome,
Odbiera mężom rozum.
Ooo Salome,
Nie rozumiesz jeszcze nic.
Ooo Salome,
Skąpana w miłości i krwi.
|
||||
3. |
||||
Red is bad, ale brunatny już OK.
Sto procent hetero, żaden gej.
Symbole szczęścia robione z wafelków,
Radosna kontrola posiadanych napletków.
Telenowela dokumentalna o patriotach,
Młodych bohaterach, pożytecznych idiotach.
Zabawkowe szubienice, śmierć na niby,
Prywatna impreza w lesie, zbieramy grzyby.
TVN podrzucił stroje od Hugo Bossa,
Co nie pasują do garbatego nosa.
Babcia upiekła tort dla swego oprawcy,
Podzielą się nim Nowocześni chłopcy.
Policja rekwiruje broń, naboje i flagi,
Po torcie chłopcy nabawili się zgagi.
Semickie media jak szmalcownicy,
Patrioci chowają się po piwnicy.
Telenowela dokumentalna o patriotach,
Młodych bohaterach, pożytecznych idiotach.
Zabawkowe szubienice, śmierć na niby,
Prywatna impreza w lesie, zbieramy grzyby.
“Kto nie skacze, ten kochający inaczej”,
Ale każdy z chłopców wbrew sercu skacze.
Rysunkowy ptaszek na piersi wydrukowany,
Choć problem z pamięcią, krzyczą: “pamiętamy!”
Patriotyczny zryw z maczetą w ręku,
Odpalona raca i szalik dodają wdzięku.
Tak ojczyzny broni bohater prawdziwy,
Dlaczego telewizja prezentuje obraz krzywy?
Prawdziwy polski kebab od prawdziwego Polaka,
Uratował od głodu patriotę, co w nocy wracał.
Zakładają ochoczo mundury swoich katów,
Choć co najwyżej pełniłby funkcję kapo.
Telenowela dokumentalna o patriotach,
Młodych bohaterach, pożytecznych idiotach.
Zabawkowe szubienice, śmierć na niby,
Prywatna impreza w lesie, zbieramy grzyby.
|
||||
4. |
Gotyk
03:29
|
|||
5. |
Homo Homini Aliena
01:58
|
|||
Nowy York, Radom, Hong Kong,
Zombie Godzilla kontra Cyber King Kong.
Na ulicach trupy gwałcą nekrofilów,
W “Rusałce” zabrakło ruskich pierogów.
Kanalizacje zapchane, płoną śmietniki,
Rząd uciekł do Rumunii z paniki.
Miasta toną, panikuje tłuszcza,
Po cichu wycinana jest puszcza.
Partyzantka organizuje się w lesie,
Anarchia jest w polskim interesie.
A że kruk krukowi oka nie wykole,
Znów spalili żydów w stodole.
Dobywa się wesoło wielu z telefonów,
Muzyka cwanych idiotów dla biednych idiotów.
Konie zdychają politykom na złość,
Namówił je do tego z Brukseli gość.
Klakierzy znowu są w cenie,
Logika wywołuje powszechne obrzydzenie.
Szmalcownicy znowu zwietrzyli interes,
O tempora, o mores!
|
||||
6. |
||||
Pogoda znowu nie taka, żyć jak?
Jak nie jak nie upał, to grad.
Kiedy gorąco, to śmierdzi w bramie,
A jak zimno, nie ma zdrowia na stanie.
Egipt drogi, w Tunezji terror,
Na autostradzie na Bałtyk horror.
Klimat taki, że tu tylko pić,
Więc sąsiedzie, no to cyk.
Oczy zielone ona tańczy dla mnie!
Godzina piąta minut trzydzieści chamie!
Biały miś dla dziewczyny, aha!
Podmoskiewska wieczerza!
Papierosy drożejo i wódka ostatnio też,
Kiełbasa taka, że nie chce jej pies.
Z warzyw tylko ziemniaki i to mało,
Czemu to wszystko tak się zesrało?
O, teraz zrobią w Polsce porządek!
Przyszli nasi i posprzątają ten wychodek.
Pogonią niemców i złodziejstwo,
Znowu będzie tańsze mięso.
Ja swoją to bym zaciukał widelcem,
Jak pieniędzy brak, to obrażona wielce.
Jak kułakiem zamachnę, to lament,
Telewizora nie można obejrzeć wcale.
Panie sąsiedzie ja nie rozumiem,
Dużo pracuję i dużo umiem.
Żydzi nie pracujo i mają piniedzy,
A ja od zawsze biduję w nędzy.
Bo ja cię szanuje kurwa panie,
Czy ja, czy ja ci naubliżałem?
Lej kurwa równo, bo ci przyjebie,
Jeszcze napijesz się ze mną sąsiedzie?
|
||||
7. |
Jesli chcialbys wiedziec
03:58
|
|||
Jeśli chciałbyś wiedzieć,
Drugiego takiego papieża nie będzie.
Niemiec uświadomił to sobie,
Potrafi tylko dokarmiać głodne łabędzie.
Nasz, to był dopiero papież,
Chłop jak dąb, twardy jak pacież.
Błogosławił ziemi, tej ziemi,
Wziął pod skrzydła naszą macież.
Mówię Ci!
Mówię Ci!
Mówię Ci!
Mówię Ci!
Jeśli chciałbyś wiedzieć,
Wódka drożeje nie bez powodu.
Chcą byś myślał że to luksus,
Nobilitujący cię do elit zachodu.
Byś pił elegancko, ale więcej,
Żeby bogacili się masoni z chinczykami.
By mieli się przeciw czemu buntować,
antyglobaliści z anarchistami.
Wierzysz mi?
Wierzysz mi?
Wierzysz mi?
Wierzysz mi?
ADHD, to tylko wymysł masonów,
Co by ich dzieci mogły bić moje.
Grypa to też ich dzieło,
W tajnych laboratoriach klecą drobnoustroje.
Zsyłają na nas katastrofy.
Powiesili Jezusa na krucyfiksie.
Nienawidzą nas wszystkich.
Bo mszczą się za plagi egipskie.
Dlaczego oni nie wierzą mi?!
Dlaczego oni nie wierzą mi?!
Dlaczego oni nie wierzą mi?!
Dlaczego?!
|
||||
8. |
||||
9. |
Wolne od cierpienia
01:26
|
|||
Moja skórzana kurtka jest wolna od cierpienia.
Moje skórzane pieszczochy są wolne od cierpienia.
Mój skórzany pasek jest wolny od cierpienia.
Moje skórzane glany są wolne od cierpienia.
Moja skórzana kurtka jest wolna od cierpienia.
Moje skórzane pieszczochy są wolne od cierpienia.
Mój skórzany pasek jest wolny od cierpienia.
Moje skórzane glany są wolne od cierpienia.
Moja skórzana kurtka jest wolna od cierpienia.
Moje skórzane pieszczochy są wolne od cierpienia.
Mój skórzany pasek jest wolny od cierpienia.
Moje skórzane glany są wolne od cierpienia.
|
If you like Powrot na Wyspe Wynalazcow, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp