about
lyrics
Gdy słońce chyliło się ku upadkowi,
Do baru wszedł Jezus ubrany na czarno.
Zwrócił się powoli ku tubylcowi,
I wycedził słowa chłodno:
Umarłem za twoje grzechy,
Byś mógł żyć wiecznie.
A ty tkwisz w gównie po pachy,
Grzech przyjmujesz doustnie.
I wraził Jezus mu nóż w oko,
Co zło widziało często.
Zaśmiał się gromko,
Kopniakiem w otchłań posłał go.
Złoto poszło na wódkę,
Bo żyłem w patologicznej rodzinie.
Cachałem często mirrę,
Paliłem kadzidło, chodziłem w katanie.
Zegarek napędzał upływ czasu,
Gdy Jezus do piekła szambo spuszczał.
Szczęki wyrywał z zawiasu,
Zasadę ząb za ząb uskuteczniał.
Zmieniliście moje słowa,
Tak, by było wam wygodniej.
To dla was wieść hiobowa,
Że mieszaliście mnie w sprawie obłudnej.
I zakosztowali wszyscy niegodziwi,
Zemsty Jezusa w czerni.
Ci co myśleli że są świątobliwi,
A byli zwyczajnie pazerni.
Wepchnę ci grzech w gardło,
Bo podszywałeś się pode mnie.
Desert Eagle to moje kropidło,
Na spotkanie cieszę się ogromnie.
To nie twoje show,
Zagrane na jednym klawiszu.
Nie ty jesteś tu głównym aktorem,
To scena z ukrzyżowania, Judaszu.
credits
from
Jezus w czerni / Szatan,
track released July 8, 2016
Bobby Spider's Legs - guitar, arranged
Bobby Three Sounds - bass guitar, vocal, lyrics
Chórek Chłopięcy Rusałki - backing vocals
license
all rights reserved